sobota, 29 grudnia 2012

niedziela, 23 grudnia 2012

Celestia Live&Love- Plan

Shee obudziła się. Poczuła coś dziwnego, gdyż dopiero teraz zauważyła, iż w drewnianej chatce pali się światło. Zapach mięsa zwodził jej zmysły. Ostrożnie uchyliła drzwi i zobaczyła dwa kucyki, prawdopodobnie małżeństwo krzątające się w kuchni obracając w ogniu pachnące mięso, co chwilę czymś doprawiane...
Były to zwykłe kucyki, bez skrzydeł czy rogów. Ciało Shee ogarnął dziwny dreszcz, gdyż czerwonooka para obróciła się w jej kierunku.-Głodna?- spytał uśmiechając się mąż, a jego żona wyjęła z piecyka danie.
-Tt-aa-kk dzdziękuję- wyjąkała Shee, lustrując wzrokiem towarzyszy- Kim jesteście? Co robicie na takim pustkowiu?
-Nazywamy się Nana i Wiuk. Mieszkamy tu parę miesięcy- zaczął Wiuk.
-Ścigają nas- dodała Nana szeptem.
-Złodzieje Kluczy?- spytała Shee.
-Cii! Oni słyszą- Wiuk wskazał kopytem na okno przysłonięte zasłonami- Słuchaj. Stań przy mnie, tylko obetrzyj kopyta bo są trochę nabłocone. Chcesz może śniadanie? Całą noc pewnie nie jadłaś. Możesz wziąść tosta, pasztecik, plaster sera, kawałek żywicy lub kompot. Koniecznie zjedź te mięso! Zaraz będzie zimne.
    Chwilę potem Shee jadła mięso, tosty z serem i popijała kompotem. Była najedzona i umyta. Z błogim wyrazem twarzy usiadła przy stole.
-Sprawa wygląda tak: Póki Yousha jest zamknięta w Lustrze, Ruch Bramy jest zamknięty, gdyż musimy zebrać małą armię by dostać się na zamek, strzeżony dobrze. Później do piwnicy. W trójkę tego nie zrobimy. Celestia nie zna sytuacji.Czeka nas droga z jednego końca Equestri na drugi. Natkniemy się na Złodziejów Kluczy, na różne niebezpieczne stworzenia i przeprawimy się przez lasy. Ale póki co, musimy znaleźć resztę Armii.
To będzie trudne, ale musimy to zrobić.- westchnęła Nana.
-Pierwszy członek Armii to Mind- klaczka, która kiedyś mieszkała w pałacu i zna wszystkie jego sekrety.
-Gdzie ją znajdziemy?- spytała Shee.
-Prawdopodobnie gdzieś niedaleko. Plotki głoszą, iż mieszka w dole małego miasteczka. Parę domków... pustkowie. Ale możemy tam jeszcze jednego lub dwa kucyki które mogą nam pomóc.
- W czym?- jednorożka poczuła niemiłe łaskotanie w brzuchu.
-W rozplanowaniu trasy rzecz jasna!
-Jakiej trasy?- dopytywała się Shee
-Myślałam, że jesteś mądrzejsza! Myślisz jak mała klaczka z Ligi Znaczkowej! Do Clousdale, bo musimy szukać Wybranej, a ja mam podejrzenia- dorzucił Wiuk.
Shee nie chciała się domyślać, jakie to podejrzenia.

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Wiersz

Maine pierwszy, poważny wiersz, trochę krótki.
 Pisałam bo dzisiaj coś cudownego się zdarzyło a jak mawia moja kuzynka ,,Życie jest smutne dla smutasów, wesołe dla wesołków"

ŻYCIE

Życie to słońce i księżyc co rano wschodzące
Chmury, kryjące za sobą gorące słońce
To zielone łodyżki na zielonej trawie
I mak czerwony w zarumienionych dłoniach
To jest życie!
To nurek w błękitnych toniach
I serce w każdym, każdym promyku słońca
I takie życie będzie- od początku do końca

by Raline Dash <33

wtorek, 4 grudnia 2012

Post o poście

Dzisiaj rysowałam podobny na matmie 
Długo nie pisałam, ponieważ, gdyż...

Celestia Live&Love ciąg dalszy

  Po bladozłotej posadzce przechadzała się Celestia. Wyjrzała przez okno. Purpurowe chmury zasłaniały niebo.

-Już czas- szepnęła i wyfrunęła przez okno.

    Tymczasem do pałacu wleciał pegaz. Nic specjalnego, gdyby nie ogromny emblemat Cloudsdale na płóciennej torbie.

    -Królowo, to list od siostry Waszej Królewskiej Mości, księżniczki Luny oraz telegram od centrum pogodowego w Cloudsdale. Pogoda oszalala.  Wszędzie chmury nieprzewidziane przez program. Nagły wzrost zapotrzebowania na tęcze, których nie możemy robić. Ok. 200 pegazów pracuje nadgodziny. Co się dzieje?- spytał. Ciszę przerwał trzask otwieranych drzwi. Do pałacu wpadła Cadence, za nią Luna w szlafroku w gwieździsty wzorek.

     -Co to znaczy?- spytały chórem.

Celestia z zakłopotaniem dotknęła kopytem pozłacanego tronu.

- Prawdopodobnie Lustrzana Klacz, Yousha, znalazła następcę.

-Raczej szuka. Brama od  lat ma Youshę za Strażniczkę. Co miałoby się zmienić?

Celestia odwróciła szybko głowę.

-Siostro! Yousha ma ponad 1000 lat. Nie należy jej przemęczać...
  Nagle do zamku wpadło 6 postaci.
-Twilight, Rainbow, Rarity, Flatka, Pinkie, Apple! Jak miło was widzieć!- zawołała  Cadence.
Szóstka uśmiechnęła się.
- Księżniczko Celestio... czemu nas tu wezwałaś? W liście pisało o jakieś klaczy na wieki zamkniętej w lustrze.
-Dokładnie- uśmiechnęła się.
Twilight wpatrywała się z milczeniem we wszystkich. Nikt nie miał odwagi się odezwać.
-To znaczy...- zaczęła.
-Tak Twilight Sparkle. Podejrzewamy,że... może ty jesteś jej następczynią...

niedziela, 2 grudnia 2012

Hej moi zacni ludkowie

Hej i hej i hej, to już mój piąty blog, nie wiem co napisać, hmm.....a wiem, Rarila czy mogę zrobić banner na bloga???? plose
Zobac jak plose
No dobra następny post będzie bardziej sensowny pa :*

Mind... mind..

Piękny art, nic dodać, nic ująć <33
Czyli moje NIEnormalne myśli...

czwartek, 29 listopada 2012

Nowy fanfict! Celestia Live&Love

Znad ciężkich, czarnych powiek spoglądała Chrysalis. W czarnym pałacu, wśród przepychu i zimna, chlodnego oczekiwania mieściły się lochy. Ba! Nie były zwykłe!Co wieczór ukazywała się tu Brama. O jej istnieniu wiedziała tylko Chrysalis. Może i Yousha, Lustrzana Klacz?
     Tak,ona zdecydowanie. Przecież spędzała tu długie godziny, zamknięta na 1000 lat w Lustrze. 1000- tyle starczyło by niegdyś białe skrzydła skurczyły się, poszarzały
i zaczęły wypadać z nich pióra. Ostatkiem sił podciągnęła kopyta i spojrzała na granice lustra. Były, ale niewidoczne. Niewidzialne dla świata. Niestety realne dla niej.
Czasem, gdy budziła się, spojrzała w gładką taflę lustra i uderzała w nią kopytami. Bezskutecznie. Była więźniem. Więźniem Lustra.
    Wszystko zaczęło się przy pewnym ślubie. W momencie składania kwiatów czarne kopyta wciągnęły ją w gąszcz. Kim była? Nikt nie wiedział. Ale ona wiedzieła- nazywała się
Yousha. I znała Wzór Bramy. Wiedziała o niej wszystko. Została porwana dla tej tajemnicy. Kiedy oparła się, Chrysalis zamknęła ją w Lustrze. Miała tu być dopóki,
dopóty nie wyjawni sekretu. Do swojej śmierci. Lecz musiała żyć. Musiała pomóc wybrać Bramie. Ale jak? Wtem rozległ się łopot i Chrysalis wyszła. Na twarzy Youshi w półmroku
ukazał cień uśmiechu. Była wiecznie młoda. A niedługo Brama będzie miała 1500 lat. Od zarania dziejów w tą rocznicę jest wybierany kucyk. Jeden.
    Zapadła w głęboki sen. W Bramie zabłysło blade światło.

RALINE DASH

Hail

Taki mam zaciesz 
Hello everypony!
 Jestem nową redaktorką tego bloga. Madance miło mi. Być może znacie mnie stąd, a ewentualnie stąd.

środa, 28 listopada 2012

Redaktorzy...!

Frantic Pie i KiwiSia napiszcie w komie maile i dodajcie się do obserwatorów, będziecie w redakcji! Madance... witaj w zespole redaktorskim!